Śląski Uniwersytet Medyczny uruchamia studia z medycyny pola walki
Podczas wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciele Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Jednostki Wojskowej Komandosów podkreślili, że studia z medycyny pola walki mają mieć przede wszystkim wymiar praktyczny.
– W dobie zagrożeń militarnych i terrorystycznych oraz katastrof naturalnych rośnie znaczenie wyspecjalizowanych lekarzy i ratowników, kadry medycznej przygotowanej do działania w najtrudniejszych warunkach, bez standardowego sprzętu, pod presją czasu i stresu – powiedziała prof. Alicja Grzanka.
Wskazała, że Śląski Uniwersytet Medyczny dysponuje wyspecjalizowaną kadrą medyczną, która ma doświadczenie m.in. z zagranicznych misji humanitarnych oraz wojskowych. Podczas studiów podyplomowych z medycyny pola walki zostanie ona wzmocniona przez specjalistów z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu.
Medyk i koordynator kierunku z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu wyjaśnił, że szkolenie kadry medycznej na wypadek wspomnianych zagrożeń wymaga czasu i intensywnych zajęć. W związku z tym słuchacze studiów podyplomowych z medycyny pola walki będą brali udział w zajęciach praktycznych na terenach wojskowych.
Zapowiedział, że medycy nauczą się m.in. działania w ramach opieki przedłużonej, kiedy ewakuacja poszkodowanych bywa niemożliwa przez wiele dni. Jako przykład podał zakłady Azowstal w Ukrainie, gdzie podczas rosyjskiej inwazji w 2022 r. pacjenci byli leczeni w ich podziemiach.
– To taki polowy oddział intensywnej terapii, gdzie musimy zwracać uwagę np. na nawodnienie i żywienie oraz fizjoterapię, żeby nie doszło do zmian, których nie chcemy, jeśli chodzi o powrót pacjenta do zdrowia – zaznaczył. Podkreślił, że to działania prowadzone w warunkach dalekich od szpitalnych, gdzie uwagę trzeba zwrócić nawet na to, czy używany sprzęt nie emituje sygnałów, które mogą zostać wykryte przez wroga.
Wojskowy zasygnalizował, że program szkolenia będzie oparty na doświadczeniach i wnioskach z różnych konfliktów, m.in. w Afganistanie i Iraku oraz Ukrainie. – Powinniśmy wyciąga wnioski i tworzyć własny system odporności – podkreślił.
– Nasze studia mają przede wszystkim być praktyczne. (…) Z ramienia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego zapewniamy kadrę z ogromnym doświadczeniem. To zarówno lekarze różnych specjalizacji i ratownicy medyczni, jak i np. ratownicy górscy – wskazał koordynator kierunku ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego Marcin Gałkiewicz.
W kadrze dydaktycznej znalazł się m.in. Jarosław Botor. To ratownik medyczny i górski oraz himalaista. W 2018 r. kierował zespołem, który przerwał wyprawę na K2, aby wziąć udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat i pomóc Elisabeth Revol oraz Tomaszowi Mackiewiczowi.
Studia podyplomowe z medycyny pola walki – rozpoczynające się jesienią 2025 r. – przygotowano dla lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz ratowników medycznych. Zaplanowany na trzy semestry program przewiduje 366 godzin zajęć, w tym 238 godzin zajęć praktycznych. Dostępne są 24 miejsca.
Słuchacze studiów podyplomowych z medycyny pola walki będą mogli uzyskać międzynarodowy certyfikat z zakresu medycyny taktycznej - NAEMT TCCC CMC.
Medycyna pola walki została w 2018 r. wprowadzona na Śląskim Uniwersytecie Medycznym jako przedmiot na kierunku ratownictwo medyczne.(PAP)
pato/ agt/
